Gunung Padang: pomnik “cywilizacji X”

fot.: Mohammad Fadli, CC BY-SA 3.0

Dr Danny Hilman Natawidżaja – indonezyjski geolog, od lat prowadzi badania nad tajemniczym kompleksem Gunung Padang. W rozmowie z wyjaśnia, dlaczego jego ustalenia mogą wywrócić do góry nogami to, co wiemy o historii ludzkości


NŚ 9/2019

Czy może Pan opisać Czytelnikom “Nieznanego Świata” wygląd Gunung Padang? Często mówi się, że to piramida, choć w rzeczywistości jest nieco inaczej…

– Budowla składa się z tysięcy andezytowych kolumn naturalnego pochodzenia, przy pomocy których ukształtowano na szczycie pięć tarasów, rozciągających się na linii północ-południe. Z moich badań wynika, że dziełem ludzkich rąk są nie tylko tarasy, ale także fragmenty stoków oraz część podziemna z przestronnymi komorami. Twórcy kompleksu umieścili na naturalnym wzniesieniu trzy warstwy o grubości ok. 15 m. Jeżeli więc chcemy spróbować opisać Gunung Padang, to jako zaawansowaną kamienną konstrukcję, której najgłębsze warstwy powstały przed tym, nim oficjalnie zaczęła się cywilizacja.

Owszem, budowla pod pewnymi względami przypomina piramidę o płaskim, nieregularnym czubku. O ile jednak wschodnie i zachodnie zbocza są nachylone pod kątem 30 stopni, północna część jest półokrągła, a południowa nachylona pod kątem 45 stopni. Nie mamy więc do czynienia z typową piramidą w formie ostrosłupa.

Przeglądaj spis treści numeru 9/2019 lub zamów wersję elektroniczną NŚ

• Od jak dawna zajmuje się Pan badaniami nad tym stanowiskiem? Które z odkryć są najtrudniejsze do zaakceptowania przez archeologię głównego nurtu?

– Po pierwszym etapie badań w latach 80-tych, kolejne przeprowadzono w latach 90-tych i 2005 r. Początkowo Gunung Padang nie było uznawane przez archeologów za szczególnie interesujące, toteż o nim nie mówiono. Trafiłem tam na początku 2011 r. i od razu dostrzegłem, jak bardzo wyróżnia się na tle otaczającego krajobrazu. Wcześniej zauważyłem to samo na zdjęciach topograficznych, analizując przebiegający kilka kilometrów dalej uskok Cimandiri.

Kiedy jesienią 2011 r. ruszyły nasze badania, o stanowisku nikt już nie mówił i mało kto je odwiedzał. Najbardziej niezwykłym odkryciem było ustalenie, że to bardzo złożona budowla, znacznie większa niż oficjalnie przyjmowano, gdyż oprócz górnej części, gdzie znajdują się kamienne formacje, posiada także rozbudowaną część podziemną…

To jedynie fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w NŚ 9/2019 dostępnym także jako e-wydanie.