Jarosław Fedoryszyn
Co się zmieniło od tamtych czasów? Nie ma już Związku Radzieckiego. Natomiast jest Ukraina, Gruzja, Rosja, Białoruś i tak dalej. Są teatry narodowe, które prezentują kulturę swojego kraju. Zawsze wiedziałem, że teatr w swojej istocie jest międzynarodowy. Oczywiście, że twórczo bazuje na rytuałach narodowych, które prezentuje, dlatego zawsze możemy powiedzieć: to jest polski teatr, a to ukraiński. Każdy ma swoje kody przynależne etosowi narodu. Jednocześnie przykładowo, spektakle teatrów polskich, gruzińskich, rosyjskich, czy ukraińskich są zrozumiałe w Ameryce, Japonii, czy w Afryce. Widz zawsze spieszy kupić bilety na seans obcokrajowego teatru, ze względu na inność i egzotykę.
Uważałem zawsze, że sam produkt, czy jest to spektakl teatralny czy film, jest ważniejszy niż jego reklama. Jednak dochodzę dziś do wniosku, że się myliłem. Dlatego nasze teatry nie mają szans na przykład na takim amerykańskim rynku. Nie wiem czy to rozwój teatru komercyjnego i kina, czy to jest takie podświadome myślenie ludzi, zajmujących się teatrem w Stanach Zjednoczonych, ale u nas nigdy nie zrozumieją tego, że lepiej zrobić jeden spektakl za 10 milionów, a niżeli 20 spektakli za 500 tysięcy, і że na reklamę tej produkcji trzeba wydać dwa razy więcej. Teraz pomyślcie i policzcie. Taki jest rynek amerykański. Skąpość naszej ukraińskiej podświadomości, lub nieumiejętność zrozumienia, że zainwestowane pieniądze powinny przynieść zysk. Dlatego nie mamy swojego produktu narodowego. Nasze państwo powinno interesować się życiem Ukrainy, a nie fantazjami europejskiej lub rosyjskiej idei.
Swego czasu Sołżenicyn pisał, że chęć materialnego sukcesu przewyższyła potrzebę duchownego rozwoju. My przypominamy władzom o kulturze, a przedstawiciele władzy myślą o tym, żeby emerytom starczało pieniędzy na przeżycie. Wspaniały socjolog Kara-Murza kiedyś stwierdził, że Rosja, na przykład, jest państwem podwyższonego ryzyka historycznego, ma wszystkie szanse aby oderwać się od ultra współczesnego barbarzyństwa, w którego kierunku dąży cywilizacja zachodnia.
Mówiąc o kulturze, trzeba wspomnieć o kodzie etycznym. On wyznacza strukturę państwową. Państwo jest zwierciadłem kultury, a nie odwrotnie. Państwo nie może ulepszyć kultury, bo to kultura tworzy formę państwa. Nie można, na przykład, wyrzucić wszystkich pracowników milicji, i przyjąć na ich miejsce innych, lub nagle zmienić gubernatora na zupełnie nowego. Bo to nic nie da. Minie 5 lat i wszystko wróci na stare tory. U nas każda forma państwowa, jaką by nie była, nie chcąc tego, staje się w krótkim czasie skorumpowana. Nie dlatego, że ludzie są coraz gorsi, a dlatego, że nie można inaczej i nikt nigdy nie jest winny. Kiedy zaczynasz na własną rękę walczyć z tym etycznym kodem, to kończy się to na ogół tragicznie.
W XIV wieku w Europie etyczny kod tworzyły 3 klasy socjalne: właściciel ziemski, chłop i rycerz. Rycerze rabowali chłopów, ale też chronili ich od zewnętrznych rabusiów, dawali im poczucie bezpieczeństwa. Chłopi karmili ich i tak to trwało. Ten średniowieczny układ działa też dzisiaj. Na postawione proste pytanie Jakie jest wyjście z takiej sytuacji? odpowiem, że jakieś wyjście zawsze można znaleźć, tylko trzeba chcieć szukać. Po prostu nie zdajemy sobie z tego sprawy jak bardzo państwo współczesne tworzy mentalność ukraińską. Podam kilka przykładów.
Rosyjski car Piotr I metodą barbarzyńską walczył z barbarzyńskimi plemionami i nic z tego nie wyszło. W Chinach kod kulturowy już od dwóch i pół tysiąca lat jest ten sam. Mao chciał go zmienić, ale nic z tego nie wyszło. Zmieniać kod kulturowy jest najtrudniej. Antoni Czechow pisał że jest Bóg i nie ma Boga, ale pomiędzy tymi dwoma pojęciami mieści się duże pole dla ludzi, ale przejść przez nie może tylko prawdziwy mędrzec.
Jarosław Fedoryszyn jest laureatem Certyfikatu NŚ Nowe Wzorce Sztuki* za 2018 rok. Więcej informacji w numerze 2/2019 NŚ
Nasz człowiek zna tylko jedną z tych skrajności. Środek go nie interesuje, i dlatego nie zna nic lub zna bardzo mało. Te dwa pojęcia odrębnie nic nie znaczą. Wzbogacają się tylko wtedy, kiedy powstanie to pole, które czeka na mędrca. Ten, dla którego to pole nic nie znaczy, nie chce samodzielnie myśleć. Wychodzi na to, że nasza świadomość odbiera tylko skrajności: jest Bóg lub go nie ma. Człowiek – świnia lub Święty, pień lub ikona. Skrajności – to charakterystyczna cecha ukraińskiego kodu etycznego. Przyszło to od bizantyjskiego prawosławia bez greckiego bagażu. Zawsze nam wmawiano, i nawoływano do tego że trzeba tylko wierzyć, wierzyć, wierzyć, i właśnie przez to zniechęcono ludzi do samodzielnego myślenia, jeszcze przed tym zanim pojawiła się chęć aby tym się zająć. Wiara bez myślenia – fanatyzm, a myślenie bez wiary – bezmyślność, każda skrajność to zubożenie ducha.
Widzę w tym coś najważniejszego. Ten brak chęci do myślenia, strach, wątpliwości – to jest to, co akurat cechuje sposób myślenia naszego człowieka. W tym też jest obecna niecierpliwość, niegotowość do dyskusji… Nie ma nadziei, fatalizm. Zawsze oczekujemy na koniec świata. Myślimy: jeszcze trochę i tam za rogiem czeka na nas demokracja, ale nie ma tam za rogiem demokracji i to jest straszne. Trzeba to po prostu zrozumieć. Ludzie różnią się od zwierząt tym, że nie mogą istnieć beż celu życia. Trudno jest nam zrozumieć, że życie jest po to żeby po prostu żyć. Po prostu żyć i tyle. Cały czas coś chcemy, gdzieś lecimy, a pod koniec życia rozumiemy, że to wszystko była próżność, drobiazgowość i lepiej byłoby gdybyśmy myśleli o prostszych rzeczach. Jednak tak jest zbudowane życie. Ludziom są potrzebne wysokie cele. Najdemokratyczniejsze państwo, Ameryka, straciło swoją demokrację wprowadzając mikroczipy, ustawiając na każdym kroku kamery do śledzenia obywateli. O indywidualności trzeba zapomnieć. Demokracja jest więc niedosiężna. Trzeba po prostu żyć i starać się widzieć głębiej, do sedna. Żyć i starać się poznać samego siebie. W czym jest siła chińskiej filozofii? Najważniejsze są w niej dwie rzeczy: dbanie o rodziców i wychowanie dzieci. Chińskie dzieci uczą się dlatego, bo nie chcą przynieść wstydu swoim rodzicom.
W tym tkwi filozofia, która jest bliska filozofii żydowskiej, judaistycznej. Chińczycy mówią, że karawan nie powinien iść szybciej niż idą starsi ludzie i dzieci. Filozofia zachodnia i wolność osobista spowodowały rozpad instytucji rodziny. Dzieci i rodzice nie słyszą jeden drugiego. Młody człowiek robi co chce, a rodzice mówią: Jest wolnym człowiekiem. Żeby coś zmienić potrzebna jest polityczna wola. Trzeba wychować pokolenie rodziców, a to jest minimum 15 lat. Mówią mi Europa osiągnęła to w 15 lat. Mówią mi Europa dążyła do tego 15 wieków. Kiedyś najwyższą była odpowiedzialność przed Bogiem, ale dziś niemiecki ateista tak samo jak i osoba wierząca nie przechodzi jezdni na czerwonym świetle. Czas płynie szybko i nieubłaganie, ale nacja ukraińska ma wciąż olbrzymie potencje. Jesteśmy bogatym państwem: składają się na to nierealizowane talenty, doświadczanie ogromnego cierpienia. Dlatego mentalność ukraińską trzeba zmieniać nadzwyczaj ostrożnie, ponieważ można zatracić przy tym podstawowy system wartości i twórczości jednostek. Jakkolwiek by się nie zmieniał teatr lub jego przywódcy, stałym zostanie tylko jedno – sztuka. Tutaj jest tylko jedno kryterium– stopień twórczości.
Bardzo złe jest to, że talent przestaje być kryterium oceny pracy. Życie codzienne każdego teatru jest nadzwyczaj trudne. Zespół to mieszanka ludzkich dramatów i losów, w której każdego żal na swój sposób. Teatr – to delikatna materia. Teatr – to grupa twórcza, duchowa. Właśnie to trzeba kultywować, podtrzymywać, dlatego że w naszym obecnym czasie jest wiele różnych działań i zaczynam podejrzewać, że w tym ostrym, permanentnym ruchu przestano myśleć o sztuce. Teraz w teatrze jest dużo elementów wizualnych, multimedialnych, i poza tym jest odczuwalny deficyt delikatnego podejścia do estetyki teatralnej. Dużo jest rozwiązań efektownych i zaskakujących, które bardzo dobrze przyjmuje widownia, ale nie ma w tym delikatnego podejścia do duszy ludzkiej, do życia wewnętrznego człowieka. Jesteśmy już nauczeni przez media odbierać tylko powierzchowny styl informacji. Wszystko to stało się już codziennością i przywykliśmy do tego. Jako najstraszniejsze odbieram to, że staliśmy się ubogimi w duchu, upodabniamy się do robotów komputerowych.
Bardzo często pytano mnie, co w teatrze ukraińskim, który widziałem mnie zaskoczyło. Odpowiadam, że nic takiego nie widziałem, bo nie ma obiektu sztuki mnie interesującego. Na Ukrainie oczywiście jest kilku reżyserów, którzy odczuwają wymiar prawdziwej sztuki, bo reszta – to płynność niezmiennego czasu post radzieckiego z jego tradycją teatralną, której nie ma możliwości zmienić.
Interesuje mnie sztuka jako możliwość harmonii w świecie, twórczość jako model siły woli. Zawsze chciałem tworzyć teatr, który byłby jak dom rodzinny. A dom – to jest miejsce w którym człowiekowi jest dobrze. Niestety, dochodzę do wniosku, że to jest nie możliwe. Uciekamy od prawdziwych siebie, chowając się za gazetami, telewizorami, innymi mediami. Kiedyś Władimir Niemirowicz-Danczenko miał wspaniałe określenie: komunikacja bez komunikacji, lub konwersacja bez konwersacji, a dzisiaj mamy całkowite niezrozumienie przy aktywnym komunikowaniu się taki czas.
Warto więc kultywować i wspierać głębokie artystyczne myślenie, ponieważ w naszych czasach, w teatrach jest dużo różnych pustych a efektownych pseudoartystycznych trendów i mam nieraz wrażenie, że wszyscy przestali myśleć o sztuce.
* Od 2011 r. Nieznany Świat przyznaje Certyfikaty Nowych Wzorców Sztuki. Tworzą je ci wszyscy, którzy myślą i czują więcej niż inni; artyści mierzący się z filozofią, sensem i porządkiem świata; ludzie, którzy rozszerzają pole naszego postrzegania, czyniąc nas uważniejszymi i bogatszymi w swoim wnętrzu.
______________________________
Przekład: Iryna Kolodiychyk