Sny a historia świata-Ada Edelman

Graf. Adam Kot

Pod ich wpływem działali i tworzyli ludzie tacy jak prorok Mahomet, Nikola Tesla czy John Lennon. Czy w ich przypadkach sen stanowił rodzaj nośnika, przez który przekazywane były dane z innych poziomów egzystencji?


Ada Edelman,  2/2021

Śnienie ma fundamentalne znaczenie nie tylko dla człowieka jako jednostki, ale dla całej ludzkości. To właśnie w snach wielokrotnie pojawiała się iskra inspiracji prowadzącej ku nowym horyzontom, ku ewolucji we wszystkich aspektach życia. W tym kontekście sny jawią się jako istne cymelium wiedzy ludzkości, cudowna księga, w której nie znajdziemy pożywki dla niepewności i domysłów, ale przestrzeń informacyjną zawierającą odpowiedzi na dręczące nas pytania.

Księga marzeń sennych często kreślona jest ręką istot z innych wymiarów, skłonnych komunikować się z nami w celu stymulacji naszego rozwoju. Jednak wiele jej stron zapisaliśmy sami, wcześniej budząc się z ziemskiego letargu i wkraczając w świat oniryczny z pełną świadomością celu, do którego zmierzamy, oraz możliwości, jakie ów świat przed nami otwiera.

Przeglądaj spis treści numeru 2/2021 lub zamów wersję elektroniczną NŚ

Generalnie nauka postrzega marzenie senne tylko jako element ściśle związany z fizjologią snu. Wiedza płynąc a do nas w sennym przekazie jest dyskredytowana i – mimo starań tak wybitnych postaci, jak Freud czy Jung – korzystanie z sennika klasyfikowane jest nadal jako zabobon w czystej formie. Należy przy tym podkreślić, że współczesna psychologia doszukuje się w snach jedynie przyczynku do swego rodzaju mentalnej transformacji. Jednocześnie odrzuca możliwość profetycznego charakteru niektórych marzeń sennych, a także istnienia świata rzeczywistości niejawnej oraz płynącej z niego wyższej inspiracji.

Mimo to ludzie wiedzą, że sny są ważne i mogą wspierać nas w podjęciu właściwych decyzji czy stanowić omen dotyczący przyszłości. Wydaje się, że w tej materii bardziej wierzymy własnemu doświadczeniu oraz mądrości pokoleń, niż prawdom objawionym przez współczesną naukę…

To jedynie fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w  2/2021 dostępnym także jako e-wydanie.