Dzieli ich pokolenie, łączy empatia oraz bezwarunkowe oddanie sprawie zwierząt, działania na rzecz obrony ich praw i interesów. To niezwykłe, jak dwoje przedstawicieli różnych pokoleń może współbrzmieć przy realizacji łączących ich idei. Oboje to zagorzali, zdeterminowani obrońcy braci mniejszych.
ONA uchodzi za ikonę ruchów prozwierzęcych w Polsce. W połowie lat 80. ub.w. stworzyła kultowy program telewizyjny Animals. To ponad 800 odcinków wyemitowanych przez ponad 15 lat na antenie Dwójki TVP, które zmieniły stosunek Polaków do zwierząt, co zdaniem wielu widoczne jest w corocznych badaniach światowych ośrodków opinii publicznej. Jak podkreślają oboje w rozmowie ze mną, w tym roku Statistic.com ogłosiło, że Polska jest w światowej czołówce, jeśli chodzi o liczbę posiadanych zwierząt domowych, a wcześniej miejsce to zajmowała Anglia.
Jej programy swym dynamizmem, autentycznością i bezkompromisowością porywały dorosłych, a zwłaszcza młodzież. W rezultacie powstało ok. 400 klubów skupiających młodych obrońców zwierząt oraz przyrody w ogóle. I to też była rekordowa w skali naszego globu liczba młodzieżowych organizacji ekologicznych.
Za czasów programu Animals, prowadzonego przez Ewę, podjęto wiele odważnych działań oraz inicjatyw. Uchwalono Ustawę o Ochronie Zwierząt, która została uznana wówczas za najlepszą na świecie. Na światowym zjeździe organizacji działających na rzecz naszych braci mniejszych, który odbywał się pod przewodnictwem RCPCA (Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals – najważniejszego ze stowarzyszeń działających w tym obszarze), wystąpienie Ewy Banaszkiewicz, dotyczące nowej polskiej ustawy o ochronie zwierząt, nagrodzono gromką owacją.