Jubileusze – za i przeciw
Każdy ma swoją ścieżkę

Świętować je, czy nie? Niektórzy unikają obchodzenia imienin, urodzin, jubileuszy… inni, wręcz przeciwnie, celebrują takowe. To okazja do wspólnej radości, satysfakcjonujących podsumowań, korekty dalszej drogi życiowej, ale też sposobność do wypominania błędów lub wywyższania się…
Jeśli spojrzymy na minione 35 lat NIEZNANEGO ŚWIATA jako na wspólną drogę, a zarazem życiową przygodę, naszą – Twórców i Autorów oraz Czytelników – należy zadać sobie pytanie: czy efekt wart był ogromnego włożonego w ten miesięcznik trudu, inwencji, kreatywności, przełamywania oporów w jeszcze socrealistycznych realiach lat 80. ub.w. i współcześnie w czasach brutalnego kapitalizmu. Czy pismo spełniło zadania oraz cele, jakie przed nim stawiano? Czy powinno ukazywać się nadal?
Czy należy go stale modyfikować, zmieniać, rozszerzać jego tematykę oraz grono autorów? Nieznane Światy nie ograniczają się wszak do psychotroniki i ufologii. Wręcz wydaje się, że mimo postępu nauki, nowych odkryć, zaledwie uchylone zostają zasłony do kolejnych nieznanych nam dziedzin i tematów. A za każdą z nich ostatecznie stoi pierwiastek transcendentalny, tworząc cud istnienia.
Ubywa, siłą rzeczy, przedstawicieli najstarszego pokolenia Czytelników przywiązanych do lektury papierowej. Młodzi, często zafiksowani na punkcie internetu, nierzadko miewają trudność z utrzymaniem uwagi na nieco dłuższych tekstach. Jak słychać od szkoleniowców, nawet obszerniejsze materiały szkoleniowe, instrukcje bez podziału na sekwencje, bywają nierozumiane. To swoista forma wtórnego analfabetyzmu. A jednocześnie w niektórych rodzinach już małym dzieciom kupuje się kolorowe książeczki – opowiastki rozbudzające ciekawość i wyobraźnię. Może więc nie jest aż tak źle.
Wciąż pytamy o sens i cel naszego życia na Ziemi. Niektórzy, jak Bernard Jakoby, sugerują, że jest nim doświadczenie miłości. Dlaczego więc na co dzień mało w nas ciepła, życzliwości, miłości dla świata wokół nas, a wibruje tak wiele destrukcyjnych emocji? Czy faktycznie trwa ostateczna bitwa światła z mrokiem?
Trudno ogarnąć, zarejestrować i zrozumieć proces przyspieszenia przemian (wybuchy na Słońcu uderzające w Ziemię, zmiany w jej polu elektromagnetycznym – zapisy fal Schumanna, przesuwanie się biegunów, fiksacje pogodowo-klimatyczne, często złe samopoczucie i niespodziewane choroby ludzi oraz zwierząt). Niektóre grupy uduchowionych z przekonaniem podają konkretne terminy kulminacyjnej przemiany. Jedni datowali ją na 30 sierpnia br. (termin, kiedy numer ten zwalniany był do druku), drudzy na najbliższą jesień, inni lokowali trzy lata temu, ktoś jeszcze w nieco mniej odległej przeszłości. Czas pokaże, co nas spotka, i jak bolesna będzie ta metamorfoza. Smutno tylko, że niektórzy wszechwiedzący bezrefleksyjnie – i tak już od kilku lat – publicznie prorokują, np. kto, kiedy umrze. Wszak to wypadkowa wielu czynników, m.in. losu, wybranej przed narodzinami drogi oraz wolnej woli, tam, gdzie ona jeszcze działa. To plan bardziej złożony i wielowarstwowy niż nasza aura. Łatwo się więc pomylić, czyniąc innym i sobie krzywdę. Zawsze, a szczególnie w kwestiach trudnych, wskazane są: umiar, rozwaga i szacunek dla innych.
Liczę zatem na wskazówki Państwa – starych, wiernych, a także nowych Czytelników NŚ – w kwestiach istotnych dla bytu Nieznanego Świata: • Czy miesięcznik nasz powinien nadal trwać (zarówno w wersji papierowej, jak i elektronicznej)? • W jakim kierunku ma ewoluować? • Czy należy rozwijać filmy na naszym kanale YT, tworzyć podcasty? • Czy działanie Klubu Przyjaciół NŚ ma przyszłość? • I kolejna sprawa – czy wobec kryzysu na rynku książki, księgarstwa – Księgarnia Galeria NIEZNANY ŚWIAT (jako placówka unikatowa, skupiająca nie tylko tematyczną literaturę, ale także wysokiej klasy suplementy i kosmetyki naturalne, wyroby sztuki ezoterycznej, prezentująca twórców oraz autorów) powinna dalej istnieć. A jeśli tak, to jak zmodyfikować jej działanie, aby była w stanie przetrwać kryzys. Wszak księgarni, zwłaszcza niesieciowych, ubywa w zastraszającym tempie. Zabijają je trzy czynniki: brak spójnej polityki na rynku książki (wydawcy sami często podcinają konar, na którym siedzą), rosnące szybko koszty utrzymania lokalu oraz etatowe (nie śmieciowe), obciążone ZUS-em, zatrudnienie pracowników. Wobec fascynacji konsumpcjonizmem nierzadko przegrywają wartości intelektualno-duchowe. W ten sposób tracimy – jako społeczeństwo – wiele, i to bezpowrotnie.
Tymczasem pragnęłoby się, by fascynację poznawaniem Nieznanego, doświadczania najgłębszych wartości człowieczeństwa dziedziczyły kolejne pokolenia. To ten bowiem bagaż zapewne zabierzemy w dalszą drogę, w inne wymiary czy kolejne wcielenia. Pojęcie bogactwa jest więc bardzo względne.
Być ambasadorem życzliwości
Na jednej z konferencji Ewa Foley ogłosiła się AMBASADOREM ŻYCZLIWOŚCI i zachęciła zebranych, by szli w jej ślady, co zostało przyjęte entuzjastycznie.
– Bezinteresownie wykonaj jakąś przysługę dla drugiego człowieka, zacznij łańcuszek takich działań – powiedziała. – Jesteśmy spragnieni przytulenia, ciepłej rozmowy, kontaktu z życzliwymi ludźmi.
Niektóre z innych jej wartych uwagi myśli to:
– Odpuść, bo ciężkie jest to, czego trzymamy się kurczowo.
– Życie mierzy się jakością, a nie ilością. Według tego kryterium poznasz bylejakość relacji.
– Myśli programują twoje życie – znajdź więc siłę i czas na myślenie.
– Zastanów się, jaki ślad chcesz za sobą zostawić? Koniec z bylejakością.
– Świadome funkcjonowanie polega na tym, że co jakiś czas zatrzymujesz się na chwilę, oddychasz spokojnie, uspokajasz małpi rozum, generujesz wdzięczność i osiągasz stan koherencji serca
Zatem m.in. niniejsze przemyślenia dedykuję nam wszystkim z okazji jubileuszu NŚ.
Related Posts
-
Zeszklone fortece i ogień z nieba
Brak komentarzy | lis 24, 2020 -
Medycyna, kosmetyka i higiena naszych słowiańskich przodkiń (cz. I)
Brak komentarzy | wrz 23, 2023 -
Rzeczywistość to iluzja, system to więzienie
Brak komentarzy | lip 24, 2018 -
Kilka refleksji o emocji strachu
Brak komentarzy | sie 21, 2020
About The Author
Admin
nieznanyswiat.uk@gmail.com