Władca klątw i mikrobów

fot. archiwum NŚ/materiały prasowe

Ze Zbigniewem Święchem – dziejopisem wawelskim i człowiekiem-legendą związanym z Nieznanym Światem od blisko 30 lat, rozmawia Roman Warszewski


NŚ 7/2021

Zbyszku! – pozwolisz, że właśnie tak będę zwracał się do Ciebie – z “Nieznanym Światem” jesteś związany od zawsze: prawie od samego początku istnienia czasopisma. Z drugiej strony miesięcznik ten niestrudzenie towarzyszy Ci w Twoich niepowtarzalnych badaniach. To – można chyba tak powiedzieć – niezwykła symbioza, związek, w pewnym sensie dar. Każdy twórca i odkrywca chciałby tak mieć.

W Nieznanym Świecie spotkałem wspaniałych i niepowtarzalnych ludzi – nieodżałowanego Marka Rymuszko oraz niepowtarzalną Anię Ostrzycką. Od samego początku rozumieliśmy się w pół słowa. Nadawaliśmy na tej samej częstotliwości. Marka i Anię interesowało dokładnie to samo, co mnie i w ten sam sposób byliśmy – i nadal jesteśmy – otwarci na to, co nieznane, nęcące i wnoszące krocie do pełnego obrazu świata.

• Przez lata, będąc najpierw tropicielem zagadek Krakowa, a następnie także tajemnic Wilna, na łamach “Nieznanego Świata” informowałeś, jak ważnym – nie tylko w skali naszego kraju, ale także w wymiarze ogólnoświatowym – jest Wawel i całe Wzgórze Wawelskie. Co było dla ciebie ważniejsze – to, że Wawel zawiera w sobie kwintesencję historii Polski, czy istnienie tam wawelskiego czakramu?

– Dobrze, że od razu przystępujemy do sedna sprawy, bo właściwie całe życie poświęciłem zgłębianiu tych problemów, a w ostatnich latach sprawa ta, niestety, idzie jakby w zapomnienie. Inni lubią podczepiać się pod te tematy, tymczasem to ja, jeśli chodzi o badanie specyfiki Wawelu oraz jego czakramu, byłem pierwszy, i na pewno na tym polu zrobiłem najwięcej.

Przeglądaj spis treści numeru 7/2021 lub zamów wersję elektroniczną NŚ

Obie sprawy – historia kraju, jak i istnienie czakramu (niepowtarzalnego miejsca mocy), są ze sobą silnie związane. Splatają się w jedność. Obu tych kwestii nie należy rozdzielać.

Nie ulega wątpliwości, że Wawel jest miejscem szczególnym. Zgromadzona na stokach jego wzgórza tradycja ma wielką siłę kulturotwórczego oddziaływania. Do tego dochodzi promieniowanie czakramu, którego siłę, posługując się różnego rodzaju urządzeniami elektronicznymi, czy choćby różdżkami, potrafimy dokładnie zmierzyć. Moc czakramu połączona z kulturotwórczą siłą oddziaływania tego miejsca, jest niesamowitą mieszanką. Wszyscy wrażliwi ludzie, którzy z innych miejsc w Polsce i w świecie przybywają do Krakowa, nawet zanim udadzą się w okolice Wawelu, wyraźnie to odczuwają i mówią, że momentalnie ładują swoje akumulatory.

To jedynie fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w NŚ 7/2021 dostępnym także jako e-wydanie.