Dybuki, dranie i ich ofiary

graf. M. Lilien, domena publiczna

W folklorze żydowskim uważany był za duszę grzesznika, zawieszoną między światem żywych i umarłych, która błąka się od ciała do ciała, szukając nowych żywicieli. Osoby we władzy dybuka wykazywały te same objawy, co ofiary znanego w chrześcijaństwie opętania demonicznego


Monika Rożek, NŚ 4/2020

Dżin z lampy Alladyna to doskonale znana postać z arabskich baśni, jednak okazuje się, że w nie tak odległej od arabskiej kulturze żydowskiej istniał jego kuzyn – dybuk (także dybbuk, dibuk). To dusza o ciężkim bagażu grzechów oraz występków, zawieszona na pograniczu świata żywych i umarłych, którą również można było uwięzić w pojemniku przy pomocy zaklęć. Opowieści o nich uważa się jednak za dużo młodsze od historii o dżinach, wskazując, że rozpowszechniły się wśród środkowo i wschodnioeuropejskiej diaspory dopiero przed pięciuset laty, ok. XVI stulecia. Jest to kwestia sporna, ponieważ pierwsze wzmianki o przypadkach opętania wśród Żydów znajdziemy już u Józefa Flawiusza (I w. n.e.).

(…) W przeciwieństwie do dżina, dybuk nie spełniłby naszych życzeń. Osoby, które się z nim zetknęły, z pewnością zabiegałyby, aby pozostawić ich domostwa w spokoju, były to bowiem wyjątkowo złośliwe istoty, przynoszące nieszczęścia, a także mogące opętać tych, którzy wypuścili je na wolność. Posiadanie szkatułki z dybukiem samo w sobie wiązało się z częstymi chorobami i zgonami w rodzinie. Mamy tu więc do czynienia z połączeniem opowieści o dżinie oraz puszce Pandory. O dziwo, chętnych na posiadanie uwięzionego dybuka nie brakuje, a jeżeli wierzyć sprzedawcom na portalu eBay (gdzie handluje się mydłem i powidłem) można zafundować sobie takiego za całe 9 USD (sic!).

Przeglądaj spis treści numeru 4/2020 lub zamów wersję elektroniczną NŚ

Dybuk to przede wszystkim dusza grzesznika szukająca ukojenia w żywym ciele. Jego nazwa ma ścisły związek z fonetycznym rozwinięciem liter pojawiających się w Torze w odniesieniu do związku kobiety i mężczyzny, poprzez ślub stających się jednością: d-b-k, czyli przylgnięcie, zespolenie. Za sprawą ewolucji języka jidysz, w XVII w. powstał z nich termin, jakiego zaczęto używać do określania mariażu z siłami nieczystymi. Podobnym stanem, wyrażającym jednak połączenie z Bogiem, jest dewekut – przylgnięcie, będące celem mistyków oraz chasydów. Stanowi ono przeciwieństwo dybuka – niepożądanego zawładnięcia ciałem przez duszę zmarłego…

To jedynie fragment artykułu. Pełną wersję przeczytasz w NŚ 4/2020 dostępnym także jako e-wydanie.